piątek, 26 sierpnia 2016

"Dotyk Północy" - Adelina Tulińska Book Tour 2016

"Kto ratuje groźnego niedźwiedzia, zamiast brać nogi za pas?"
Miałam okazję przeczytać tą książkę dzięki akcji Book Tour. I mówiąc szczerze nie żałuję. Książka okazała się być super. Pewne fragmenty mnie zaskakiwały, inne natomiast rozśmieszały lub wywoływały uśmiech na mojej twarzy. Spotkałam w niej pewne słowo którego znaczenia nie znam. Ha he, najlepsze jest w tym to że nikt z mojego otoczenia nie zna jego znaczenia.
Książkę czyta się przyjemnie, jest lekka i przyjemna do czytania. Z bohaterami idzie się zżyć. Szczerze mówiąc, czy tam pisząc mogę stwierdzić: UBÓSTWIAM GABRIELA !!. Nie ujdzie też wątpliwości że Zagiel też jest niczego sobie. Cudowni bracia. I do tego to całe zamieszanie i tajemniczość. Zagadka którą Laura odkrywa krok po kroku.
Jest to opowieść o niezwykłej przygodzie Laury studentki Historii Sztuki na Uniwersytecie Łódzkim. Dziewczyna szykowała się do obrony i pisała pracę magisterską. Na co dzień pracuje w kawiarni. Pewnego razu ma sen o chłopaku który skacze z klifu.Pewnego dnia idzie z koleżankami na kręgle, tam też spotyka czwórkę przyjaciół rozmawiających o tym klifie. Klifie z którego ludzie skaczą podczas sztormów. Zainteresowana ich rozmową postanawia się przyłączyć. W ten też sposób poznaje nowych znajomych Remka, Michała, Adama i Izę. Gdy Remek zauważa że dziewczyny zaczynają dociekać informacji na temat klifu kończy rozmowę. Laura czekając na odbiór dyplomu. W pewnym momencie jej uwagę przyciąga ogłoszenie o pracy w formie wolontariatu. Dziewczyna pod wpływem chwili wypełnia zgłasza się. Odpowiedź dostaje niemal od razu. Praca w Norwegii nad odnowieniem jednej z sal w zamku z możliwością zabrania ze sobą swojego psa Leona.
Na miejscu odbiera ją i Leona pewien chłopak o imieniu Gabriel. Od razu wpada w oko Laurze. Gabriel o jasnobłękitnych oczach, chłopak z jej snu. W drodze na wyspy Frisord Laura spotyka się z kilkoma dziwnymi wydarzeniami. Te sytuacje to dopiero początek jej wakacyjnej przygody. Czeka na nią wiele nie wyjaśnionych spraw, tajemnica wyspy i niebezpieczeństwo które czeka na nią w każdym zakamarku tej dziwnej wyspy.
Czy jej miłość do Gabriela będzie odwzajemniona i szczęśliwa ? Jakie tajemnice skrywa wyspa i kim okażą się jej mieszkańcy ?
Tego wam nie zdradzę. Tego dowiecie się sami czytając tą książkę.
Oczywiście jak to u mnie bywa nie tylko ja ją przeczytała. I muszę wam powiedzieć że nie tylko mi zapadła w pamięci. Koleżanki cały czas pytają mnie kiedy będzie kolejna część :) I szczerzę mówiąc sama nie mogę się doczekać. Dziękuję za możliwość przeczytania tej książki.
Jeśli jesteście zainteresowani kupnem książki to zapraszam tutaj: sklep.dotykpolnocy.pl
Zapraszam również do regulaminu akcji: docs.google.com/forms/d/e/1FAIpQLSeyiOEoXyRINSwyDC0p6piVNDKIvPwOURf6mYbDQBDBFgT68w

wtorek, 16 sierpnia 2016

"I Obiecuję Ci Miłość" - Marta W. Staniszewska

Na początku chciała bym podziękować Pani Marcie, za możliwość przeczytania tej książki przed premierą. Cieszę się z zaufania którym mnie obdarzyła. Większość osób nie uznaje "Świeżych" blogów. Wiadomo dopiero co zaczynają, mają małą liczbę obserwujących. Dlatego też jestem bardzo wdzięczna i zadowolona z możliwości napisania przedpremierowej recenzji "I obiecuję Ci miłość". Nie zapomnę momentu kiedy po raz pierwszy przeczytałam cytat z tej książki. Od tamtej pory chciałam ją przeczytać. Ta dam PRZECZYTAŁAM. I na prawdę żałuję, że nie mogę pochwalić się jej papierową wersją. Możecie jednak wiedzieć, że jak tylko będę miała ją w posiadaniu to się pochwalę. Będę też dążyć do uzyskania dedykacji. Nie ma mowy żebym miała 3 książki i do tego bez wpisu autorki.
Wracając do tematu książki. Jak dla mnie jest stanowczo za KRÓTKA. Co to dla mnie 284 strony. Tym bardziej, że książkę tą czyta się bardzo lekko i przyjemnie. Zawarta w niej historia Izabelli i Wincenta jest bardzo wciągająca. I na prawdę trudno jest od niej odejść. Skąd to wiem ? Możliwe że przez nawał obowiązków, który zmusił mnie do czytania w każdej wolnej chwili.
"Skąd wzięła odwagę, jak przełamała lęk? to na zawsze pozostanie zagadką. Może to muzyka, może jego zapach, może uczucie w żołądku, którego właśnie znów zaznała"
Jest to historia 26 letniej Izabelli Colombe -Dębskiej. Przykładnej żony, której życie od dwóch lat kontroluje mąż, Tomasz Dębski. Decyduje o tym w co ma się ubrać, jak wysławiać, co robić, z kim i gdzie spotykać.Jednym słowem kontrola na każdym kroku. Izabella jest wychowana według starej zasady panującej w jej rodzinie. Dziewczyna cały czas ma nadzieję, że jej mąż się zmieni na lepsze. I trwa w przysiędze małżeńskiej " I że cię nie opuszczę aż do śmierci" . Jednak ma ona swoje granice, zna swój umiar. Toleruje zachowanie Tomka i od niego nie odejdzie, chyba że to on zawiedzie. Sam fakt że Tomasz kontroluje jej życie jest niczym w porównaniu ze zdradą, której się dopuścił. W najgorszym momencie jej życia, pojawiła się jej dawna miłość. Wincent i Tomasz zakładają wspólny interes. Prowadzą wspólnie klub nocny połączony z ekskluzywną restauracją. Wincent pewnego razu odkrywa zdradę Tomka.
Połączyło ich uczucie, które pomimo upływu lat wcale się nie zatarło. Wins przez pewien czas unikał Izabelli, a teraz ma się to zmienić i przerodzić w coś wielkiego. Jak Izabella zareaguje na wydarzenia z jego przeszłości ? Jak ułożą się ich losy ? Zostanie z Tomaszem czy wybierze Wincenta ? Tego musicie dowiedzieć się sami.
Z twórczością Pani Marty spotkałam się wcześniej. Tak jak w przypadku serii Nigdy. Tamte książki jak i ta mnie urzekły. Liczę na drugą część losów Izy i Winsa. Zbyt bardzo zżyłam się z bohaterami, żeby się tak szybko z nimi pożegnać. Po prostu nie potrafię sobie przetłumaczyć, że to jest właśnie koniec. Czemu dobre książki kończą się tak szybko. Książka skradła mój rozum i rozsądek. Moje myśli i odczucia na dzień dzisiejszy są skierowane pod jej adresem. Zakończenie książki mnie za to nie zaskoczyło. Czytając ją byłam pewna,że właśnie tak się skończy. Jest bardzo emocjonalna i pełna zwrotów akcji. Jednak koniec jest ewidentnie za szybko jak na mój gust skończony. podejrzewam że nawet gdyby ta książka miała 500 stron to dla mnie by była za krótka. Jestem zachwycona tą książką i polecam ją przeczytać każdemu. Jest warta każdej nawet najmniejszej uwagi. Jest w niej coś niezwykłego, coś co zachęca samo w sobie do czytania.I jest w tej książce jeden, no może dwa minusy. Są one jednak naprawdę nie istotne.
Oceniam tą książkę w skali 8/10

piątek, 12 sierpnia 2016

"Promyczek" - Kim Holde

Wczoraj przeczytałam Promyczka. I powiem szczerze że jestem nim ZACHWYCONA. Niedawno skończyłam przez nią płakać i pisząc to na nowo się rozklejam. Jest wiele książek które chcę przeczytać. Jeszcze mniej książek pozostaje w mojej pamięci.Niestety tylko nieliczne zostają ze mną na zawsze. I ta książka zostaje ze mną na wieczność. Była na liście do przeczytania od samego początku. Miałam zamiar ją sobie niebawem sprezentować, lecz ubiegło mnie szczęście. Gdyby nie konkurs na Facebooku pewnie jeszcze nie pisała bym tej recenzji.
Czy zastanawialiście się kiedyś Kto jest waszym PROMYCZKIEM ? Ja wiele razy. I za każdym razem dochodziłam do tego samego zdania. Moim promyczkiem jest moja rodzina. Lecz największym moja mama. Odpowiadając na pytanie konkursowe pisałam szczerą prawdę. Nie mogę do tej pory uwierzyć w to jak trafiłam z odpowiedzią na nie. Można by rzec że się mało pomyliłam bez czytania żadnej jej recenzji.
"Nie mówię, że nie powinieneś realizować celów i spełniać marzeń. Po prostu nie rezygnuj z tego, co dzieje się teraz, dla nieznanej przyszłości. Może ominąć cię wiele szczęścia, kiedy będziesz czekał na lata, które mogą nigdy nie nadejść. Nie trać czasu, bo przegapisz chwilę obecną, a przyszłość wcale nie jest taka pewna."
Na samym początku po przeczytaniu książki byłam Wściekła za jej zakończenie. Zastanawiałam się jak tak można? Czemu to tak się kończy? Zawsze było to CZEMU. Początek książki przypomina typową powieść typu New Adult. Opowiadający o zwykłym życiu dziewczyny spotykającej miłość swojego życia. Jednak nie macie pojęcia co ta książka robi z czytelnikiem. Zapewnia ona niezłego Kaca książkowego. Bez dziesięciu paczek chusteczek i kupka gorącej czekolady czy herbaty lepiej nie siadać i ,nie czytać. Podczas jej czytania gwarantowane jest wzruszenie do łez. He he, tak wiem powtarzam się. Tylko jak tu nie mówić o tak wybitnej powieści. Tylko mistrzyni jest w stanie stworzyć takie dzieło.
"Jesteście dzielni… A teraz idźcie… stwórzcie legendę! To rozkaz. Zróbcie to. Proszę."
Tak ta książka powinna być legendą. Promyczek jest urokliwą, pogodną,ciepłą historią która złamie nawet najmocniejsze i najtwardsze serca. Opowiada o tym żeby żyć tak jak by każdy dzień miał być tym ostatnim. Przekazuje nam, że w każdym dniu jest coś co sprawia nam radość, dodaje inspiracji czy siły. Nawet w najgorszym, najciemniejszym dniu powinniśmy szukać mocy i optymizmu.
"Przeżywajcie każdy dzień, jakby był Waszym ostatnim. (...)Bądźcie spontaniczni. Życie ma zbyt wiele reguł, schematów i wymagań."
Nie jest to pierwsza książka nad którą płakałam. Jest to pierwsza książka nad którą ryczałam jak wół i nie mogłam przestać.
Kate Sedgwick nie miała jak i nie ma łatwego i wygodnego żucia. Spotkało ją wiele tragedii po których jest się trudno pozbierać. Dziewczyna po mimo trudności zachowuje pogodę ducha i paczy na świat optymistycznie. Nie bez powodu jej przyjaciel Gus nazywa ją Promyczek.Kate jest pełna życia, bystra, zabawna, ma również wybitny talent muzyczny. Nigdy jednak nie wierzyła w miłość. Właśnie dlatego – gdy wyjeżdża z San Diego by studiować w Grant, małym miasteczku w Minnesocie – kompletnie nie spodziewa się, że przyjdzie jej pokochać Kellera Banksa.
Oboje to czują. Oboje mają powód, by z tym walczyć. Oboje skrywają tajemnice. Kiedy wyjdą one na jaw, mogą uzdrowić… Mogą również zniszczyć.
Kate ma swoją tajemnicę. To właśnie ta tajemnica sprawia że nie chce się ona zakochać w Kellerze. Dlaczego ? O jakiej tajemnicy mowa ? Tego już musicie dowiedzieć się sami. Ja wam tego nie zdradzę.
Czy baliście się kiedyś czytać książki ? Tylko nie jakiegoś horroru tylko zwykłej książki ? Baliście się tego co się wydarzy dalej?
Nie mogę się już doczekać drugiej części "Gus" Ta powaliła mnie z nóg i czuję się jak bym dostała oguchem w głowę. I już się bojem tego co będzie podczas czytania tej. "Promyczek" nie wiem jak ją mam ocenić. Po prostu brakuje mi skali dla tej fenomenalnej historii. Dlatego też wychodzę poza granice i oceniam ją 15/10
Szczegóły Tytuł: Promyczek, Autor: Kim Holden, Cykl: Bright Side, Wydawnictwo: Filia

wtorek, 9 sierpnia 2016

"Tajemny Ogień" - C.J. Daugherty, Carina Rozenfeld

Nie wiem czemu, nie mogłam się oprzeć tej książce. Słyszałam że książki autorstwa C.J. Daugherty są bardzo dobre.Przyznam, że nie miałam wcześniej styczności z twórczością żadnej z dwu autorek. Po przeczytaniu opisu nie mogłam sobie pozwolić na pominięcie tej książki. Lubię takie historie, zdarzenia i niewyjaśnione okoliczności. Jest to książka pisana w duecie. I to właśnie tego duetu się obawiałam. Nie lubię książek które nie mają ciągłości, a styl pisania jest bardzo rozbieżny. Nie chciałam się rozczarować i nie miałam do tego podstaw.
Autorki wspaniale połączyły swój styl pisania i ciągłość. Jedna a autorek rozkochuje nas w pięknym Paryżu. Czytając te opisy oczami wyobraźni tam byłam. Mogłam wyobrazić sobie każdy szczegół, każde piękne miejsce, mogłam urzekać się pięknem. Czytając te opisy czułam się tak jak bym siedziała w jednej z Paryskich Kawiarenek i podziwiała krajobraz dookoła. Pani Carina urzekła mnie swoimi cudownymi i klimatycznymi opisami Paryża, za co jej jestem bardzo wdzięczna. (Odbiegając trochę od tematu książki, muszę się czymś pochwalić. Ostatnio miałam okazję rozmawiać z trzema dziewczynami które przyjechały z Francji. Co prawda rozmawiałam z nimi po angielsku, lecz ich ojczysty język zrobił na mnie ogromne wrażenie.) Z kolei druga autorka zaskakuje czytelnika opisami Anglii i "częstuje" nas herbatą.
Jednym słowem książka mnie urzekła. Co prawda skończyła się dla mnie jak zapewne i dla was w najmniej odpowiednim momencie. Momencie w którym czytelnik ma wiele pytań i czeka w napięciu na ciąg dalszy. Spodoba się ona każdemu co lub w książkach Tajemnice, Czary. Połączenie wszystkich wątków wydało się niezwykle interesujące, nieprzewidywalne oraz trzymające w napięciu.
Taylor -Anglii.
Sacha - Paryż
Dzieli ich wiele kilometrów. Nie łączy ich na pierwszy rzut oka nic.
Sacha jest francuzem. Ma siedemnaście lat i wie co się stanie w najbliższe urodziny. Taylor ma siedemnaście lat. Mieszka w Anglii. Ma chłopaka. Ich związek napotykają problemy. Sama marzy o studiach na Oksfordzie gdzie wykłada jej dziadek. To właśnie ona została wyznaczona, by pomóc w języku angielskim Sachy, rówieśnikowi z Francji. Sacha jako ostatni na którym ciąży klątwa musi umrzeć w swoje osiemnaste urodziny. Przestaje widzieć sens życia. Zawala szkołę, opuszcza kolegów i wdaje się w złe towarzystwo.
Zwykli nastolatkowie. Niemający ze sobą nic wspólnego. Lecz to się szybko zmienia. Zaczyna się od korepetycji. Kończy na tajemnicy, którą muszą rozwiązać. Co zbliża ich do siebie a zarazem ich poróżnia. Bohaterów łączy przeznaczenie. Tylko Taylor może pomóc mu przeżyć bo to jej rodzina nałożyła tą karę na jego przodków.
„Taylor przeszło przez myśl, że w widoku twardego człowieka o krwawiącym sercu jest coś przygnębiającego. Wydaje się wtedy zaskoczony, zupełnie jakby w momencie, gdy pęka mu serce, uświadamia sobie, że je ma”.
Czy Taylor i Sacha zdążą się odnaleźć, nim on zginie, a świat pochłonie ogień? Pradawna moc i śmiertelna klątwa, szaleńczy wyścig z czasem i walka z przeznaczeniem.
Oceniam tą książkę na 8/10
Wydawnictwo: Moondrive, Otwarte
Ilość stron: 392

czwartek, 4 sierpnia 2016

"Panika" Lauren Oliver

"Odwaga polega na tym, by iść do przodu, choćby nie wiem co. Może pewnego dnia znów będzie musiała stanąć na krawędzi i skoczyć. I zrobi to. Wiedziała już teraz, że zawsze jest nadzieja, światełko w tunelu - nawet pośród ciemności, strachu, pośród największych głębin. Zawsze jest słońce, po które można sięgnąć i powietrze, i przestrzeń, i wolność. Zawsze jest jakaś droga, którą można pójść, zawsze jest jakieś wyjście. I nie trzeba się bać."
Przyznam szczerze że gdyby nie moje koleżanki najprawdopodobniej nie przeczytała bym tej książki. Jest to pierwsza książka tej autorki którą przeczytałam. Muszę przyznać szczerze, że na początku mnie nie zachwyciła. Spowodowane było to, że byłam sceptycznie nastawiona do tej książki. Jak i sam fakt jaj fabuły. Wydawała mi się ona zbyt oklepana. Sam fakt gry zwanej Paniką.
"You see? Even the winner of Panic is afraid of something."
Muszę jednak stwierdzić że nawet się pomyliłam. Jestem nią bardzo zaskoczona. Nie czytałam żadnych opinii o tej pozycji. Książka wbrew pozorom nie jest wesoła czy lekka. Napięcie było nie do wytrzymania, pomimo tego że nie zżyłam się z żadnym bohaterem. I mimo wszystko strasznie chciałam wiedzieć jak się to skończy.
Jest to przede wszystkim opowieść o Strachu, Odwadze, Chęci Zemsty, jednym słowem o ludzkim charakterze. Książka pokazuje, że ludzie czasem potrafią być naprawdę podli. Pomimo tej ponurości i smutku w niej zawartego książka wcale nie jest przygnębiająca. Zawarta w tej książce Miłość i Przyjaźń daje poczucie, że nie tylko istnieje bezduszność czy okrucieństwo. Dodaje w pewnym sensie jej wesołości i poczucia bycia bezpiecznym.
"Odwaga polega na tym, żeby iść do przodu, choćby nie wiem co."
Panika to gra. Niebezpieczeństwo, ryzyko i rywalizacja bez skrupułów. Każdy uczestnik musi stawić czoła swoim największym lękom. Podczas wykonywania zadań można stracić życie. Za to wygrana daje przepustkę do lepszego życia.
Carp jest to małe, nic nie znaczące miasteczko. Miasteczko, w którym ludzie borykają się z nałogami, biedą, bezrobociem i bezdomnością.
Młodzi ludzie, którzy się tutaj wychowują pragną tylko jednej rzeczy. Pragną wolności i ucieczki z tego miasta. Chcą żyć pełnią życia. Chcą znaleźć się jak najdalej od tego miasta, sposobu bycia. W tym może pomóc im wygrana w Panice. Panika więc nie jest tylko byle jaką grą. Panika to szansa na lepsze jutro.
Dla Heather i Nat wygrana jest możliwością lepszego życia. Tylko że Heather zaczęła grać przez złamane serce. Dla niej gra to ucieczka od straconej miłości. Z czasem przekonuje się że ta gra to jej przeznaczenie. Nat i Heather postanawiają że jak któraś wygra to pieniądze dzielą na połowę. Nie zależnie która z nich wygra to i tak wygrywają we dwoje.
Dodge. Jeden z uczestników gry. Dodge prowadzi życie odludka, jest typem samotnika. Nie ma wielu znajomych. Dla niego gra to rodzaj zemsty za to co stało się z jego siostrą. W Panice nie ma nic do stracenia, a zyskać może wiele. Dzięki wygranej może pomóc ww siostrze w powrocie do zdrowia i zapewnienia rodzinie lepszego życia.
W tej grze trzeba przezwyciężyć lęk i pokonać zadania. zadania które w brew pozorom nie są wcale takie łatwe. W Panice nie można się BAĆ.
"Na środku drogi, parę metrów dalej, stał tygrys. Patrzył na Heather swoimi głębokimi, czarnymi oczami, starymi i pełnymi smutku; oczami, które obserwowały, jak przemijały wieki. W tej samej chwili pojęła, że on się boi- hałasu, ognia i wrzeszczącego po obu stronach drogi tłumu. Ale ona, Heather, już się nie bała."
Kto wygra ? Dodge ? Nat? Heather ?
Tego wam nie zdradzę. Tego musicie dowiedzieć się sami.
Moja ocena tej książki to takie dobre 7/10
Wydawnictwo: Otwarte
Ilość stron: 360