Zawsze jak
na rynku wydawniczym pojawia się nowa książka widać wielki szał i rozgłos na
jej temat. Internet jest zalewany informacjami o autorze czy dacie premiery.
Dlatego postanowiłam dzisiaj ( miesiąc po premierze) zrobić mały szum o
książce. Po takim czasie zazwyczaj o
danej książce zaczyna być coraz mniej szumu.
Jak zapewne wiecie objęłam patronatem najnowszą książkę Pani Katarzyn Mak pod
tytułem „Między nami miłość Niepokorna”.
Należy też w tym miejscu wspomnieć, że pierwszą książką tej autorki jest „Dwadzieścia minut do szczęścia”.
Autorka zaszalała i od samego początku funduje nam emocjonalne przeskoki. Czytając można się roześmiać, zdenerwować i nawet tak jak to było w moim przypadku rozpłakać.
Jedna wielka huśtawka emocjonalna z zakończeniem błagającym o kolejny tom.
Wartka akcja, świetnie opisani bohaterowie i lekki styl pisania autorki to jedne z wielu zalet tej książki.
Największą zaletą jest jednak podwójna perspektywa. Książka jest pisana oczami Mia oraz Antka. Pozwala nam to lepiej poznać bohaterów, oraz bardziej się z nimi związać emocjonalnie.
Jeśli ktoś zastanawia się nad kupnem tej książki, to nie ma co z tym zwlekać. Książka jest niesamowita i zasługuje na wielki rozgłos. Jeśli ktoś nie wierzy w moc pióra naszych POLSKICH autorów, tym bardziej powinien sięgnąć po tą powieść. Pani Katarzyna Mak pokazuje, że NASI autorzy potrafią zaskakiwać czytelnika jak nie jeden zagraniczny autor. Dlatego jestem prze szczęśliwa, że mogłam objąć patronatem „Między nami miłość Niepokorna”.
Należy też w tym miejscu wspomnieć, że pierwszą książką tej autorki jest „Dwadzieścia minut do szczęścia”.
Autorka zaszalała i od samego początku funduje nam emocjonalne przeskoki. Czytając można się roześmiać, zdenerwować i nawet tak jak to było w moim przypadku rozpłakać.
Jedna wielka huśtawka emocjonalna z zakończeniem błagającym o kolejny tom.
Wartka akcja, świetnie opisani bohaterowie i lekki styl pisania autorki to jedne z wielu zalet tej książki.
Największą zaletą jest jednak podwójna perspektywa. Książka jest pisana oczami Mia oraz Antka. Pozwala nam to lepiej poznać bohaterów, oraz bardziej się z nimi związać emocjonalnie.
Jeśli ktoś zastanawia się nad kupnem tej książki, to nie ma co z tym zwlekać. Książka jest niesamowita i zasługuje na wielki rozgłos. Jeśli ktoś nie wierzy w moc pióra naszych POLSKICH autorów, tym bardziej powinien sięgnąć po tą powieść. Pani Katarzyna Mak pokazuje, że NASI autorzy potrafią zaskakiwać czytelnika jak nie jeden zagraniczny autor. Dlatego jestem prze szczęśliwa, że mogłam objąć patronatem „Między nami miłość Niepokorna”.
"Na tę kobietę czekałem całe swoje życie...".
Mia- Piękna kobieta o hiszpańsko-polskich korzeniach. Prowadząca dość wygodne życie jedynaczki. Oczko w głowie tatusia, rozpieszczona nieznająca prawdziwego życia. Na prośbę ojca przyjeżdża do Polski aby kontrolować prace remontowe domku po TEJ KOBIECIE. Owa „KOBIETA” lata temu porzuciła męża i swoją małą córeczkę Mie, bez podania żadnych wyjaśnień. Mia przez to zachowanie ma straszny żal do swojej matki i nie ma pojęcia czy ta jeszcze żyje.
Mia jest postacią bardzo denerwującą niekiedy wprost nie do zniesienia. Nie raz i nie dwa razy sama chciałam wejść do książki i nią porządnie potrzepać. Powiedzieć, dokładnie wyjaśnić o co chodzi i nadać odpowiedni tor jej myślą.
"Nie mogłem uwierzyc, ze to ta
sama dziewczyna, która przez kilka dni udawała przede mną twardego jak skała
potwora i niepozornie wyglądającą modliszkę w jednej osobie."
Antek- Facet z zasadami i przeszłością , którą z tylko znanych sobie powodów ukrywa. Właściciel małej firmy lokalnej firmy budowlanej, która remontuje dom należący do Mii. Nie pochodzi on z zamożnej rodziny i wszystko co ma zawdzięcza swojej pracy. Mia traktuje go jak zwykłego robotnika, którego miejsce jest z dala od zamożnych. Antek natomiast się tym nie przejmuje i traktuje ją jako przemądrzałą rozpieszczoną damulkę.
Nie trudno jest się domyślić, że od samego początku pomiędzy tymi bohaterami zaczyna się budować pewnego rodzaju więź. Na samym początku nie do końca jest ona jasno opisana. Czytelnik sam musi się przekonać na czym ona polega. Buduje to w pewnym sensie zaciekawienie i zachęca do dalszego czytania. Jednym z wielu plusów jest podwójna perspektywa. Bardzo podoba mi się fakt, że poznajemy obu bohaterów z tej samej perspektywy. Dane zdarzenia możemy obserwować z punktu widzenia rozpuszczonej dziewczyny i twardo stąpającego po ziemi chłopaka.
Czytając po raz pierwszy tą książkę nie spodziewałam się tak dużej ilości emocji. Liczyłam bardziej na delikatną, lekką do przeczytania obyczajówkę z dodatkiem romansu. Książce nie brakuje poczucia humoru, wyciskacza łez ani denerwującego temperamentu bohaterów. Przywitały mnie też bujne opisy, które ku mojemu zdziwieniu wcale mnie nie nudziły. Wręcz przeciwnie zachęcały do dalszego czytania. Wszystko jest ze sobą idealnie zgrane, dopasowane do siebie niczym puzzle. Tragiczne zdarzenia, które mają miejsce w książce, dzięki tej spójności nie są odcięte od reszty.
Po przeczytaniu książki często rozmyślałam na temat postaci, które pojawiły się na jej kartach. Pani Kasia uchwyciła perypetie życia codziennego bohaterów w bardzo odważny i ciekawy sposób. Książka jak i główni bohaterowie zostaną ze mną na długo. Potwierdziłam się w tym po kolejnym przeczytaniu i przeanalizowaniu książki. Teraz pozostaje mi tylko czekać na kolejny tom. Uważam, że autorka postawiła sobie bardzo wysoko poprzeczkę. Mam nadzieję, że kolejny tom zrobi na mnie takie samo lub większe wrażenie.
Gorąco polecam wszystkim przeczytanie książki. Każdy znajdzie w niej coś dla siebie.