Hej kochani ostatnio zachwalałam wam Pana Przypadka i Trzynastkę, dziś mam dla was piąty tom jego przygód a mianowicie Pan Przypadek i
miediaktorzy.
Książkę dostałam na sierpniowym Book Blog Meeting. Dziękuję bardzo autorowi za jej przekazanie J
Książkę dostałam na sierpniowym Book Blog Meeting. Dziękuję bardzo autorowi za jej przekazanie J
„Ludzie są banalnie przewidywalni”
Jak zwykle Jacek ma do rozwiązania trzy sprawy.
Pierwsza dotyczy śmierci znanego redaktora. Nasz polski Herkules Poriot
stara się dowiedzieć czy wypadek na balkonie mieszkania redaktora nie miał
dodatkowego świadka, który by się do tego zdarzenia nie przyczynił.
W drugim śledztwie musi odnaleźć zaginionego dziennikarza, który swoim
niewinnym artykułem stał się ofiara nagonki medialnej i zapadł się pod ziemię.
W czym ma mu pomóc redaktor Sobania, którą znamy z wcześniejszych występów.
Przypadek ma dzięki swojej pracy coraz więcej wrogów, co doprowadziło do
tego, że w trzeciej zagadce to on sam musi się oczyścić z zarzutów i to nie
byle, jakich, a oskarżenia o morderstwo i to podwójne w dodatku dwóch
medialnych gwiazd.
Jak zwykle czytanie poszło mi jak z płatka. Mimo, że nie czytałam części
trzeciej i czwartej nie przeszkadzało to przy zrozumieniu treści J Wszystko jest
jasne i przejrzyste. Co jest plusem tej serii. Można zacząć od początku, ale
również od środka a nawet od końca i dalej będziemy mogli cieszyć się
lekturą J
Z jakiegoś powodu,(którego pewnie dowiem się przy czytaniu 2 poprzednich
tomów ;) )mój ukochany duet Łoś i Smańko stracili „prawo” śledzenia naszego
detektywa, a uzyskała je niejaka aspirant Agnieszka Storczyk, która nie
przypadła mi do gustu tak jak moi kochani panowie policjanci :D Mimo to
zaimponowała mi swoimi umiejętnościami śledczymi :D Pani Łososiowa również
podbiła moje serce stanowczością, z jaką wydaje rozkazy mężowi niczym generał w
wojsku.
„ - Łoś, ty wiesz, która jest godzina?! – Reprymenda małżonki wyrwała
podkomisarza z rozmyślań.
- No co? Dopiero po północy.
- Rano wstajesz do roboty, ja tak samo. Kładź się spać.”
- No co? Dopiero po północy.
- Rano wstajesz do roboty, ja tak samo. Kładź się spać.”
W tej części Jacek, mimo że dalej kąsa złośliwymi uwagami jest nieco
bardziej poważny, gdyż jego „walka” ze światem wpływowej części warszawki
przysporzyła mu nie tylko sławę persony „non grata”, ale również dużą ilość
wrogów, którzy postanowili go unieszkodliwić. Nawet, jeśli mieliby wyprawić go
na tamten świat.
„- Pan jednak jest niezwykły, Panie Wiktorze. Krwi panu napsuł, a pan mu
szykuje nagrobek.
- Jestem mu to winien. Takie mam zasady, że skoro pomagam komuś zejść z tego świata, powinienem oszczędzić mu kosztów.”
- Jestem mu to winien. Takie mam zasady, że skoro pomagam komuś zejść z tego świata, powinienem oszczędzić mu kosztów.”
Nie zabraknie również humoru jednak będzie on stosunkowo mniejszy ze
względu na tragiczny rozwój sytuacji, który przygasił entuzjazm naszego
bohatera, ale jak to on nie poddał się i ostatecznie doprowadził sprawę do
końca.
„Małgosia po raz pierwszy zobaczyła w spojrzeniu Jacka coś innego poza
ironiczno-dobrotliwą-pobłażliwością. Coś tak zimnego, że przeszedł ją dreszcz.”
Akcja serii rozwija się i coraz bardziej wciąga w otchłań swoich
stron. Bo, pomimo że każda sprawa jest osobną historią wszystko się łączy
w jedną spójną całość. Niezmiernie cieszę się, że mogłam przeczytać kolejny tom
przygód Jacka i czekam na ciąg dalszy historii.
Oceniam książkę 9,5/10 :)
Humor akcja wszytko to co uwielbiam zapewne ją przeczytam.
OdpowiedzUsuń