niedziela, 8 października 2017

Pan Przypadek i trzynastka - Jacek Getner

Dobry wieczór kochani, choć powinnam powiedzieć noc (wchodzi mi to w nawyk O_O ) :D Dziś mam dla was recenzję kolejnej książki, którą dostałam na Blog Book Meeting #1, a mianowicie Pan Przypadek i Trzynastka. Dziękuję serdecznie autorowi za przekazanie książki na akcję, dzięki czemu miałam możliwość zapoznać się z tą pozycją J

Jest to pierwszy tom serii o przygodach naszego rodzimego Scherlocka Holmesa. Jakiś czas temu uraczyłam was recenzją drugiego tomu Pan Przypadek i celebryci, po którym zakochałam się w naszym poczciwym detektywie, który podczas rozmowy ze swoimi „ofiarami” zawsze zostaną uraczone porcją ironii i sarkazmu pod przykrywką dobrotliwego uśmiechu i zainteresowania.

„Ludzie są banalnie przewidywalni”

W Trzynastce dowiadujemy się jak Przypadek został detektywem, a podkomisarz Łoś obrał sobie za cel święty zatrzymanie Jacka za nim kolejne ważne i sławne osobistości Warszawy znów trafią na pierwsze strony gazet niekoniecznie z dobrą reklamą ;) Tylko strasznie mi szkoda biednego starszego aspiranta Smańki, który musi znosić coraz to dziwniejsze polecenia przełożonego.

„- Ty ciągle myślisz o tym detektywie?
- Jakim detektywie? – Łoś zerwał się na równe nogi. – To zwykły amator! On tylko wysunął hipotezę! Jakbym ja jej nie sprawdził, to nic by z tego rozwiązania nie było. A po za tym ja mu je podpowiedziałem.”

W pierwszym tomie nasz geniusz logicznego myślenia musi rozwikłać trzy zadania. Pierwsza, od której to wszystko się zaczęło ma związek ze skradzionymi obrazami sąsiadki pani Irminy Bamber, która ma kontakty w calusieńkiej Warszawie. Od dnia, w którym zadeklarował rozwiązać zagadkę zdobywa coraz to nowszych wrogów, którzy widzą w Przypadku zagrożenie dla ich wizerunku, jaki pieniędzy.

Po spektakularnym sukcesie Jacek szybko dostaje kolejne zlecenie. Tym razem musi odnaleźć zaginiony skarb w starym pięknym domu zanim właściciel zrobi z niego ruinę.

„O ile jeszcze kilka dni temu przez posesję przy ulicy Podgórskiej 13 przechodziło niewielkie śródmiejskie tornado, to tym razem musiał odwiedzić ją tajfun. I to jeden z najgorszych, o jakim słyszała ludzkość. Nawet Salvador Dali w szale twórczym nie byłby w stanie tak zdekomponować elementów trwałego i czasowego wyposażenia.”

W trzeciej historii do naszego superagenta zgłasza się młody mężczyzna, który prosi o pomoc w udowodnieniu kradzieży scenariusza sztuki przez słynnego scenarzystę, który sam o sobie mówi, że ludzie porównują go do Sławka Mrożka, (w co wierzy chyba tylko on J).

Książkę czyta się bardzo szybko, co jest zasługą wyśmienitej dawki humoru. Każda sprawa jest osobną historią, mimo to wszystko łączy się w fabularną całość. Jednakże nic nie stoi na przeszkodzie, abyśmy naszą przygodę z Przypadkiem zaczynali od środka, ponieważ książki da się czytać osobno ;)

Jacka polubiłam już od pierwszych stron, jednakże moimi ulubionymi postaciami (na razie;) ) są polscy stróże prawa – Łoś i Smańko. Są doskonale wykreowani, czym zdobyli moją sympatię, a ich dialogi są majstersztykiem komediowym :D Na pochwałę również zasługuje Pani Łososiowa, która jest autorytetem domowym i której gratuluję cierpliwości do swojego męża, który jest aż nazbyt zaangażowany w życie Przypadka.

„- Też się masz, czym przejmować. Cywila wyprowadź – warknęła groźnie i wyszła z pokoju, nie czekając na odpowiedź męża. Zresztą do niczego nie była jej potrzebna. Polecenia, które wydawała, nie podlegały nigdy żadnej dyskusji. Przynajmniej nie w tej, którą prowadzi się na głos.
- Nawet w domu człowieka nie uszanują – zamruczał pod nosem Łoś, ale posłusznie ruszył do wyjścia.”

Zaś moją ulubioną sceną jest balet synchroniczny mecenasów Sakowiczów przy kserokopiarkach i z kubkiem kawy w rękach J

Miła rozmowa z panią Irminą przy herbacie i jej smakowitych wypiekach pozwalała Jackowi na zebranie myśli i rozwiązanie zagadki. Łoś też w jakiś sposób mu pomagał, jednak, w jaki wie tylko Przypadek :D

Ogólnie książka mi się bardzo podobała i z przyjemnością sięgam po kolejne tomy historii o detektywie z przypadku ;) Wad się nie doszukałam poza zbyt małą ilością stron :D

Moja ocena: bezsprzeczne 9,5/10


1 komentarz: