poniedziałek, 8 stycznia 2018

Consolation- Corinne Michaels



"Czasami nasze problemy wydają się nam tak wielkie, że zapominamy o pokorze."
Większość osób uważa romanse oraz literaturę obyczajową za jedną z gorszych. Nic bardziej mylnego! Najlepszym dowodem na to jest Książka „Consolation”, która została wydana przez wydawnictwo Szósty zmysł.
Cała powieść jest w bardzo ciekawy i wciągający sposób napisana.

Główna bohaterka Natalie została wdową.
W jednej chwili cieszy się, że zostanie matką długo wyczekiwanego dziecka, a następnie dowiaduje się, że jej pracujący w marynarce wojennej mąż ginie na jednej z misji. Świat tej kobiety legnie w gruzach. Dziewczyna pogrąża się w żałobie po zmarłym mężu i stara się normalnie na miarę możliwości funkcjonować. Robi to dla swojej dorastającej córeczki. Czy Natalie po sześciu miesiącach stanie na nogi i czy uda jej się na nowo kogoś obdarzyć miłością? Czy najlepszy przyjaciel jej zmarłego męża rozbije mur którym się otoczyła? Czy Liam przywróci Natalie do życia? 


"Pewnego dnia, mówią. Pewnego dnia to wszystko odejdzie i przestanie boleć."
 
Autorka w piękny sposób opisuję uczucia, które nieodłącznie towarzyszą głównej bohaterce. Z jednej strony jest załamana bez chęci do życia, a z drugiej strony jest szczęśliwa, że ma córeczkę dla, której chce żyć.
Poznajemy jak żyje z dnia na dzień i jak walczy o powrót do normalności.    Widzimy jej wzloty oraz bolesne upadki. Śledzimy poczynania głównej bohaterki i wspieramy ją w każdej decyzji. Los jej nie rozpieszcza tylko kładzie różne kłody pod nogi. Na szczęście ma kogoś na kim może polegać. Jednak i tu spotyka się z wielkim zawahaniem raz wyrzutami sumienia.

 
"Ból przeszywa moje ciało, zabiera wszystko, co dobre, i pochłania bez reszty."

Akcja książki cały czas się rozkręca i coraz lepiej się ją czyta. Ma swój typowy charakter który utrzymuje się do samego końca. Każdy dylemat i każde zdarzenie ma swoje określone miejsce oraz cel.
Najbardziej zaskakujące jest natomiast zakończenie. Na początku miałam takie wrażenie, że a będzie tak… Z czasem och co mi do głowy odbiło, później wielkie Bummm… Szok, że co?, że jak? Tak nie można! 
Książka mnie zaskoczyła i naprawdę długo ją analizowałam. Polecam tą książkę każdej osobie, która lubi romanse i chce aby książka ją zaskoczyła.


3 komentarze:

  1. Na pewno przeczytam tę serię, bo dużo dobrego o niej słyszałam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mimo, że jestem wręcz pewna zakończenia - niestety, ale po tylu recenzjach co przeczytałam, jest do przewidzenia, to i tak bardzo chcę przeczytać tę książkę. A właściwie to nie tyle co chcę, a muszę! I mam nadzieję, że uda mi się to zrobić jak najszybciej :)

    OdpowiedzUsuń