Wczoraj przeczytałam Promyczka. I powiem szczerze że jestem nim ZACHWYCONA. Niedawno skończyłam przez nią płakać i pisząc to na nowo się rozklejam. Jest wiele książek które chcę przeczytać. Jeszcze mniej książek pozostaje w mojej pamięci.Niestety tylko nieliczne zostają ze mną na zawsze. I ta książka zostaje ze mną na wieczność. Była na liście do przeczytania od samego początku. Miałam zamiar ją sobie niebawem sprezentować, lecz ubiegło mnie szczęście. Gdyby nie konkurs na Facebooku pewnie jeszcze nie pisała bym tej recenzji.
Czy zastanawialiście się kiedyś Kto jest waszym PROMYCZKIEM ? Ja wiele razy. I za każdym razem dochodziłam do tego samego zdania. Moim promyczkiem jest moja rodzina. Lecz największym moja mama. Odpowiadając na pytanie konkursowe pisałam szczerą prawdę. Nie mogę do tej pory uwierzyć w to jak trafiłam z odpowiedzią na nie. Można by rzec że się mało pomyliłam bez czytania żadnej jej recenzji.
"Nie mówię, że nie powinieneś realizować celów i spełniać marzeń. Po prostu nie rezygnuj z tego, co dzieje się teraz, dla nieznanej przyszłości. Może ominąć cię wiele szczęścia, kiedy będziesz czekał na lata, które mogą nigdy nie nadejść. Nie trać czasu, bo przegapisz chwilę obecną, a przyszłość wcale nie jest taka pewna."
Na samym początku po przeczytaniu książki byłam Wściekła za jej zakończenie. Zastanawiałam się jak tak można? Czemu to tak się kończy? Zawsze było to CZEMU. Początek książki przypomina typową powieść typu New Adult. Opowiadający o zwykłym życiu dziewczyny spotykającej miłość swojego życia. Jednak nie macie pojęcia co ta książka robi z czytelnikiem. Zapewnia ona niezłego Kaca książkowego. Bez dziesięciu paczek chusteczek i kupka gorącej czekolady czy herbaty lepiej nie siadać i ,nie czytać. Podczas jej czytania gwarantowane jest wzruszenie do łez. He he, tak wiem powtarzam się. Tylko jak tu nie mówić o tak wybitnej powieści. Tylko mistrzyni jest w stanie stworzyć takie dzieło.
"Jesteście dzielni… A teraz idźcie… stwórzcie legendę! To rozkaz. Zróbcie to. Proszę."
Tak ta książka powinna być legendą. Promyczek jest urokliwą, pogodną,ciepłą historią która złamie nawet najmocniejsze i najtwardsze serca. Opowiada o tym żeby żyć tak jak by każdy dzień miał być tym ostatnim. Przekazuje nam, że w każdym dniu jest coś co sprawia nam radość, dodaje inspiracji czy siły. Nawet w najgorszym, najciemniejszym dniu powinniśmy szukać mocy i optymizmu.
"Przeżywajcie każdy dzień, jakby był Waszym ostatnim. (...)Bądźcie spontaniczni. Życie ma zbyt wiele reguł, schematów i wymagań."
Nie jest to pierwsza książka nad którą płakałam. Jest to pierwsza książka nad którą ryczałam jak wół i nie mogłam przestać.
Kate Sedgwick nie miała jak i nie ma łatwego i wygodnego żucia. Spotkało ją wiele tragedii po których jest się trudno pozbierać. Dziewczyna po mimo trudności zachowuje pogodę ducha i paczy na świat optymistycznie. Nie bez powodu jej przyjaciel Gus nazywa ją Promyczek.Kate jest pełna życia, bystra, zabawna, ma również wybitny talent muzyczny. Nigdy jednak nie wierzyła w miłość. Właśnie dlatego – gdy wyjeżdża z San Diego by studiować w Grant, małym miasteczku w Minnesocie – kompletnie nie spodziewa się, że przyjdzie jej pokochać Kellera Banksa.
Oboje to czują.
Oboje mają powód, by z tym walczyć.
Oboje skrywają tajemnice.
Kiedy wyjdą one na jaw, mogą uzdrowić…
Mogą również zniszczyć.
Kate ma swoją tajemnicę. To właśnie ta tajemnica sprawia że nie chce się ona zakochać w Kellerze. Dlaczego ? O jakiej tajemnicy mowa ? Tego już musicie dowiedzieć się sami. Ja wam tego nie zdradzę.
Czy baliście się kiedyś czytać książki ? Tylko nie jakiegoś horroru tylko zwykłej książki ? Baliście się tego co się wydarzy dalej?
Nie mogę się już doczekać drugiej części "Gus" Ta powaliła mnie z nóg i czuję się jak bym dostała oguchem w głowę. I już się bojem tego co będzie podczas czytania tej. "Promyczek" nie wiem jak ją mam ocenić. Po prostu brakuje mi skali dla tej fenomenalnej historii. Dlatego też wychodzę poza granice i oceniam ją 15/10
Szczegóły
Tytuł: Promyczek, Autor: Kim Holden, Cykl: Bright Side, Wydawnictwo: Filia
Szczerze mówiąc nie mam jeszcze odwagi do czytania tej książki. Muszę się do niej odpowiednio ustawić.
OdpowiedzUsuń