niedziela, 27 sierpnia 2017

Anna Sakowicz - Żółta tabletka plus

Jak wiecie dwa tygodnie temu byłyśmy na spotkaniach autorskich na Book Blog Meeting, gdzie oprócz wywiadów i możliwości zakupu książek pisarek, z którymi przeprowadzane były wywiady dostałyśmy od sponsorów kilka perełek do lektury.

Dziś chcę wam przedstawić jedną z nich a mianowicie niedużą książeczkę napisaną przez Annę Sakowicz. A mowa tu o Żółtej tabletce plus. Jest to zbiór 18 opowiadań, które przedstawiają nam życie w czarnym humorze pomieszane z groteską i absurdem w dodatku przyprószone nutką surrealizmu, z którego nie sposób się nie zaśmiać.



„Ostrzeżenie
Nie należy stosować przy braku poczucia humoru oraz dystansu wobec świata (i siebie).”

Autorka w swoich opowiadaniach ujęła takie postacie jak: anioły, laleczkę voodoo, martwego już pisarza czy słynną Śmierć, z którą rozmawiał Polikarp, gdzie nie gdzie przeplatają się cudowne zwierzęta, które nas zaskoczą. Opowiadania te pobudzają do refleksji na temat zachowania ludzi i ich charakterów.

Bardzo spodobał mi się wstęp, który swoją formą przypomina ulotkę leku bez recepty. Ogólnie książka ma zaledwie 140 stron, a jej przejrzysta czcionka pozwala na swobodne czytanie. Opowiadania są krótkie, co umożliwia nam czytanie „na raty”, bez myśli, że nie wiemy jak historia się skończyła. To w tej książce nam nie grozi ;) Spokojnie możemy ją czytać w autobusie czy pociągu w drodze do pracy, jaki i w poczekalni w kolejce do dentysty jak było w moim przypadku, albo w zaciszu swojego domu z lampką wina w ręce ;)

„Dawkowanie
Stosować bez konsultacji i wbrew wszelkim zaleceniom. Brać w dłonie, kiedy przyjdzie nagły spadek nastroju (albo i nie). Można dawkować po jednym opowiadaniu dziennie lub łyknąć całość w jeden wieczór.”

Ten mały niepozorny zbiór opowiadań naszpikowany jest aluzjami literackimi, które aż zioną z wnętrza. Dodatkowym smaczkiem tej książki jest ukazanie ludzi takimi, jakimi jesteśmy bez zbędnych ceregieli.  Niektóre zakończenia przyprawiły mnie o łzy, bo były tak smutne i prawdziwe, za co Pani Anna ma moje gratulacje, bo pisząc pokazała świat od tej „drugiej strony”, a nie przez „różowe okulary”.

Za możliwość przeczytania tej pozycji dziękuję serdecznie wydawnictwu Szara Godzina ;) 


Z czystym sumieniem polecam Wam tą książkę i oceniam ją 8.5/10

4 komentarze: