piątek, 16 grudnia 2016

"Udręka"-Lauren Kate

Za oknem biały puszek, który przypomina chmury.
I tak w ten Cudownie biały dzień chcę zabrać was na nowo w świat Upadłych Aniołów.
A mianowicie mam na myśli drugą część Cyklu Upadli "Udręka" autorstwa Lauren Kate.

"-Wszystko w porządku? - wyszeptał jej Daniel do ucha.
- Tak - Czuła uderzenie jego skrzydeł.
- Złapałeś mnie.
- Zawsze cię złapię, kiedy będziesz upadać."

Ta część jest nieco lepsza od poprzedniej.
Owszem panuje w niej chaos jednak jest on odzwierciedleniem akcji, która toczy się w książce.
Akcja toczy się w nowej szkole Luce.

W szkole 
Shoreline uczą się potomkowie aniołów czyli Nefilim.
Dlatego właśnie tam Daniel umieszcza Luce myśląc że będzie tam bezpieczna.
W nowej szkole poznaje nowych przyjaciół, których ceni nade wszystko. 
 Jasmine, Miles, Shelby i Dawn bardzo polubili dziewczynę.
 Miles natomiast nieszczęśliwie zakochuje się w Luce.
Dziewczyna uczęszcza na zajęcia i spotyka się ze z nowymi znajomymi. Stara się żyć normalnie, jednak cały czas jest zagubiona w nowej sytuacji.
Na domiar złego zaczyna wątpić w szczerość uczucia Daniela.
Czy ten związek ma przyszłość ?
Czy Daniel nadal mnie kocha? 
Na dodatek na światło dzienne wychodzi wiele nowych tajemnic, a jeszcze więcej jest w zanadrzu.
Dodatkowo sprawy komplikują Wygnańcy.
I to z nimi na koniec książki walczą siły Zła i Dobra.
Czy zakończenie tej książki będzie z Happy Endem ?
Tego już wam nie zdradzę.

Natomiast mogę wam zdradzić, że zakochałam się w tych książkach.
Autorka i tym razem nie pozwala sobie na zwolnienie toku akcji.
Książka jest dynamiczna i wybuchowa.
Dlatego tak jak ostatnio nie mogę powiedzieć na jej temat niczego złego.
Z bohaterami jak z bohaterami, jedni są zmienni, a drudzy nie.
Tak samo jest z tą książką. Niby kartka jak kartka, a jednak różni się wszystkim.
Z pozoru zwyczajna jednak gdy się w niej zagłębimy odnajdujemy w niej coś niezwykłego.

Tytuł :Udręka
Tłumaczenie: Anna Studniarek-Więch Cykl: Cykl:Upadli (tom 2)
Wydawnictwo: Mag
Ilość stron: 464
Moja ocena: 8/10




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz