czwartek, 20 lipca 2017

[PRZEDPREMIEROWO] Niczyja - Anna Crevan Sznajder


Konbanwa moi drodzy! Zapraszam was na kolejną recenzję. Tym razem z Japonią w tle :)


„Kocham Japonię. Naprawdę. Zawsze marzyłam o tym, by móc ją zobaczyć. By tam polecieć choćby na kilka dni. Moje marzenie się ziściło w pewien kwietniowy weekend.”

Tymi słowami rozpoczyna się pierwsza część „Niczyjej”. Jako, że sama jestem Otaku i mam fioła na punkcie japońskich anime i mangi bardzo łatwo było mi się wczuć w tytułową bohaterkę – Crevan, która na jednym z konwentów o tej tematyce spotyka chłopaka, który wygląda jak żywcem wyjęty z ulubionego anime. Bo któż z nas nie chciałby spotkać przypadkiem na ulicy ulubionej postaci z filmu, książki, anime czy serialu? Jak przedstawia to autorka nie jest to w cale takie trudne ;)

Osobiście nie oglądałam „Kuroko no Basket” przed przeczytaniem powieści, ale dużo o tym anime słyszałam od koleżanki J Nieznajomość KNB nie przeszkadza w żadnym wypadku w odbiorze tej cudownej lektury. Historia przedstawiona przez autorkę jest tajemnicza, romantyczna i wesoła. Pierwszą część wręcz pochłonęłam w półtorej godziny.

„Czułam się zniewolona i cudownie zakochana. Teraz wiedziałam to na pewno. Chciałam go ze wszystkich sił.”

Akcja pierwszej części dzieje się w ciągu czterech dni, podczas których Crevan znajduje i zakochuje się w wymarzonym przystojniaku. Styl pisania autorki pozwala na dobre zapoznanie się z odczuciami bohaterki. Podoba mi się również, jak autorka wprowadziła chłopaków z KNB do realnego świata nie powołując się na nadprzyrodzone moce ;)

Akcja druga części zaczyna się po około dwóch miesiącach od zakończenia wydarzeń z kwietniowego konwentu i trwa około miesiąca. W niej poznajemy bliżej charaktery reszty Pokolenia Cudów. A w szczególności kolejnego przystojniaka, który oszalał na punkcie Ann.

„Coś ścisnęło mnie za serce. To nie był żal. Nie tylko żal! Nie mogłam go kochać, bo przecież moje serce należało do innego. Coś jednak ciągnęło nas do siebie, jak dwa przeciwne bieguny magnesu.”

Japonia jest niesamowitym krajem, w którym nie ma czasu na nudę a w szczególności, gdy naszymi przewodnikami jest grupa przystojniaków ;) Żar namiętności i uczucia wręcz buzuje na stronach „Niczyjej”. Z reguły podobne historie z innym anime w tle czytam na popularnej stronie z fanfickami, jednakże takiej ekscytacji podczas czytania dawno nie czułam. Moje myśli krążyły tylko o Ann jak dalej potoczy się jej przygoda życia. 

Nie mogłam jeść! Nie mogłam pić! Nie mogłam spać!

„Rozglądałam się, zafascynowana. Tak tu pięknie! Mogłabym zostać tu na zawsze! Nie tylko w parku, nie tylko z nim, ale w tym fascynującym, orientalnym kraju. Tak pełnym harmonii i sprzeczności jednocześnie.”

Oprócz tego zostajemy przeniesieni do kraju Kwitnącej Wiśni, gdzie niesamowite opisy realnych miejsc aż proszą o to, aby je kiedyś odwiedzić osobiście. Ja niestety nie mogę sobie w tej chwili pozwolić na taką podróż, ale może w trochę dalszej przyszłości odwiedzę miejsca, które mentalnie zwiedzałam razem z Crevan? Czas pokaże J

W sposób, jaki kończy się „Niczyja” desperacko wcisnęła mnie w fotel, a świat zewnętrzny przestał istnieć, a ja zapomniałam jak się oddycha. Emocjom nie było końca. Od „To już wszystko?”, „Ja chce jeszcze!” po „Ja ją zabiję! Kończyć w takim momencie?! Toż to świętokradztwo!”.

 „Kochałam ich obu, choć nie powinnam. Wreszcie to zrozumiałam. Czułam takie rozdarcie jak jeszcze nigdy dotąd.”


„Niczyja” to przykład jak nasze zamiłowania do czegoś niekonwencjonalnego może przerodzić się w pasjonującą książkę, po której ma się ogromnego kaca książkowego. Moim przypadku skutkowało to nadrobieniem zaległości i obejrzenie 3 serii KNB i różnych dodatków w 72 godziny :D Mimo to kac mnie nie opuścił, a wręcz przeciwnie powiem – apetyt rośnie w miarę jedzenia. I z dziecięcą niecierpliwością czekam na kontynuację tej wspaniałej historii w kolejnej książce Ani pt: „Tylko twoja”.

A tymczasem zostaje nam czekać do oficjalnej publikacji Niczyjej” przez wydawnictwo Novae Res :D

Moja ocena 9,5/10 (-0,5 pkt za niewyspanie 😂😂)

5 komentarzy:

  1. Ja raczej nie jestem fanką takich klimatów, ale koleżanka jest zakochana we wszystkim, co japońskie, więc wspomnę jej o tej książce :)
    Pozdrawiam! :)
    http://tworze-czytam-fotografuje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zuzanno, jeśli tak to na pewno się jej spodoba :)

      Usuń
  2. Uwielbiam taką tematykę! Sama jestem ogromną miłośniczką anime i mangi i bardzo chętnie sięgam po takie książki. Koniecznie muszę sięgnąć po tę książkę, coś czuję że ją pokocham ^^ Świetna recenzja! Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się i mam nadzieję, że już niebawem ogłoszę datę premiery! Pozdrawiam ! Crevan

      Usuń
    2. Książkowa Dusza cieszę się, że moja recenzja Ci się spodobała i zachęca do przeczytania "Niczyjej" :) Uwierz mi na słowo raz wejdziesz w ten świat i już nie wyjdziesz ;)

      Usuń