środa, 23 listopada 2016

"Na szczycie" - K.N. Haner

"Czy da się opisać tęsknotę za ukochaną osobą?"

Niedawno miałam przyjemność przeczytać wszystkie książki autorstwa K.N. Haner.  "Na szczycie" przeczytałam kilka dni temu i postanowiłam napisać recenzję po przeczytaniu drugiej części.

Rebeka Staton z powodu trudnej sytuacji zarabia na życie jako striptizerka w jednym z nocnych klubów go-go. Dziewczyna wynajmuje mieszkanie ze swoim najlepszym przyjacielem. Pewnego razu występuje w klubie jako Anioł. Pokazowi Rebeki przygląda się niezwykle przystojny menadżer znanego w całym kraju zespołu rockowego- Sedrick Mills. W momencie w którym ich spojrzenia krzyżują się Reb zapomina o wszystkim, począwszy od oddychania skończywszy na układzie tanecznym. W wyniku czego właścicielka klubu go-go  wyrzuca ją z pracy. Dziewczyna jednak się nie załamuje, a propozycja tajemniczego nieznajomego może odmienić jej życie...
                                     
                              ... Jeśli będzie trzeba, rozkocham cię w sobie jeszcze raz...  


Książka "Na szczycie" jest kolejną pozycją którą MUSIAŁAM PRZECZYTAĆ. Czemu? Przypadła mi do gustu poprzednia książka autorki, a mianowicie "Sny Morfeusza" i postanowiłam czytać więcej i więcej. Co prawda książka "Na szczycie" jest pierwszą papierową powieścią autorki. Cieszę się, że w książce nie ma zwlekania z akcją. Wszystko ma swoje tępo i szybki rozwój akcji. Co powoduje, że książkę czyta się bardzo przyjemnie i w błyskawicznym tempie. Co najważniejsze książka podczas czytania nie zanudza czytelnik, a w ręcz przeciwnie przenosi w inny wymiar rzeczywistości. Zachwyci przede wszystkim miłośników literatury erotycznej. W książka jest przepełniona scenami erotycznymi, jednak same te sceny nie czynią jej idealnej.

Dla mnie najważniejsze w tej książce jest zżycie się z bohaterami, i tego wcale nie brakuje. I szczerze mówiąc moje serce podbiła najbardziej mała Julia. Autorka książki rozwala system pomysłowością i szczerością małych dzieci. Pokazuje to jakie są naprawdę, a chodzi mi o to, że niby nie mogą czegoś powiedzieć, a jednocześnie nieświadomie to robią. Chciała bym zacytować pewien fragment rozmowy, jednak pominę niektóre kwestie wypowiedzi, ponieważ nie chcę wam wszystkiego zdradzać.
"- No, nie mogę ci powiedzieć, ciociu-zmierzyła mnie wzrokiem.
- No dobrze, nie chcesz, to nie mów...
- Jak ci wujek już da (...) , to ci będę mogła powiedzieć, co to za tajemnica.- Spojrzałam na nią zaskoczona. Mała nawet się nie zorientowała, że się wygadała."


Zresztą jak tu też nie lubić chłopaków z zespołu. Po prostu się nie da. Może nie są idealni, mają swoje wady jak i zalety. I właśnie te wady połączone z zaletami sprawiają, że są bardziej realni i niesamowici. Natomiast Reb to Reb jest dość frustrująca, czasami zbytnio naiwna, zabawna, lecz ma w sobie to coś, co powoduje, że ją lubię. K.N.Haner doskonale wykreowała postacie. Stwierdzam, że robiła to według tajnej receptury, którą znają tylko nieliczni. I mogło to wyglądać trochę w ten sposób : 4 łyżki  idealności + 1,5 łyżki niezdarności + ups trochę za dużo przystojności= Sedrick. Jednak to są tylko moje skromne domysły.
Simon, Erick, Nick, Alex, Clark, Trey i Sedrick mają w sobie coś schowanego. To coś odnajdujemy w nich podczas czytania. Na początku może się wydawać, że a ten Simon jest taki podły. A tu nagle BUMM i Och Simon jakiś ty słodki. Tak samo jest z każdym lecz na swój odmienny sposób. Każdy z nich to takie osobne równanie, niepowtarzalne, unikatowe, a jednak dobrze znane i przyjmowane.

Ilu ludzi tyle zdań i opinii, tyle różnych emocji jak i odczuć. Żadne recenzje czy opinie nie oddadzą tej książki w pełni. Ją trzeba przeczytać, aby zakochać się w tej historii jak i w bohaterach. 



Mam nadzieję, że w jakiś tam sposób zachęciłam was do przeczytania tej książki.
Nie należy ona na pewno do książek małego formatu. Ja osobiście nazwałam ją  książkowym Gigantem. Nie chodzi tu o wymiary czy ilość stron, lecz przede wszystkim o treść. Treść, która skrywa w sobie naprawdę wiele. Tak też zachęcam was do poznania losów Seda i Reb.


Na szczycie
Cykl: Miłość w rytmie rocka
(tom 1)
Wydawnictwo: Novae Res
Ilość stron: 794
Moja ocena: 10/10

Inne książki autorki:
 "Sny Morfeusza "
"Na szczycie. Gra o miłość"


1 komentarz: