wtorek, 8 listopada 2016

"Piekło-Niebo" - M.M.Driers

Dzisiaj przychodzę do was z propozycją książki "Piekło-Niebo" autorstwa M.M.Driers.
Jestem zadowolona z tego, że dane mi było ją przeczytać. Na samym początku ostrzegano mnie, że jest to opowieść bardzo brutalna i nie muszę jej na siłę czytać, że zrozumiała będzie moja niechęć do czytania. Fakt faktem książka nie jest dla osób ze słabymi nerwami i dla wrażliwych. Zdecydowana, mocna i brutalna akcja nie przestaje zadziwiać. Niektóre sceny są bardzo mocne w przesłaniu inne z kolei nie. Szczerze mówiąc czy tam pisząc książka nie wywarła na mnie wielkiego  wrażenia. Po tych wszystkich ostrzeżeniach spodziewałam się czegoś mocniejszego. Czegoś co zmrozi mi krew w żyłach, owszem było kilka takich scen jednak dla mnie to za mało.
"Piekło-Niebo" Jest to historia spisana z perspektywy dwóch osób.
Bez tchu poznajemy losy Leny i Nikosa.
Jest to bez dwóch zdań Erotyk. Jednak nie taki jak wszystkie. Jest w nim moc i nie, jest wcale przesłodzony tak jak większość książek tego rodzaju. Jeżeli oczekujecie idealnej historii o bogatym facecie któremu spodobała się zwykła dziewczyna, to ta książka nie jest dla was. Nie da się opisać w jednym zdaniu czy w dwóch emocji które kryje w sobie ta z pozoru zwyczajna opowieść. BRUTALNOŚĆ, BRAK LITOŚCI, SEX, UCZUCIA, HANDEL to słowa które przychodzą na myśl podczas czytania.
Handel bronią czy narkotykami nie robi prawie na nikim wielkiego wrażenia, lecz handel ludźmi, niewola czy znęcania to już zupełnie inna sprawa.
Nikos od dziecka w życiu ma pod górkę, co powoduje, że stał się przestępcą i na zlecenie szefa upatrzył sobie dziewczynę, która ma zostać sprzedana do jakiegoś burdelu. Nikos sprawia wrażenie osoby która zatraciła w sobie całe człowieczeństwo.
Lena jest jedną z ofiar przeznaczoną na sprzedaż i niewolę. jednak pomimo całej okropnej sytuacji w której się znalazła, potrafi dojrzeć dobro w człowieku, który ją porwał i więzi. Odkrywa w nim uczucia o których On nie ma najmniejszego pojęcia. Ona staje się jego lekarstwem, przepustką do lepszego jutra.
Jednak los nie jest im przychylny, ma wobec nich inne plany. Plany, które nie są dla nich korzystne.
Zapowiadają się jeszcze większe kłopoty i większa brutalność. Jednak czy wszyscy wyjdą z tego cało? Czy brutalna historia może skończyć się Happy Endem ?
Tego wam jednak nie zdradzę, tego musicie przekonać się sami.


Jak czytałam książkę koleżance to widziałam w jej oczach i zachowaniu szok spowodowany brutalnością tej książki.  Brutalnością która nadaje tej historii charakter i charyzmę.
Czytało mi się ją bardzo przyjemnie i lekko dzięki czemu miałam co robić w jesienne wieczory.
Książka opisuje historię, której nie chcielibyśmy nigdy przejść. Jednak uświadamia nam, że takie rzeczy i osoby istnieją jeszcze na tym świecie po mimo, że istnieć nie powinny.

Dlatego też uważam, że powinno się przedstawić wam twórczość M.M Driers jak i samą autorkę.

Udało się jej stworzyć książkę w której nie ma miejsca na przynudzanie czytelnika podczas czytania. cały czas coś się dzieje i nie widać tego końca. Ucieczki, pościgi czy wysoki poziom adrenaliny jest wystarczającym dowodem na to, że książka zasługuje na uznanie wśród czytelników.
Wywrze ona ogromne wrażenia na osobach które lubią czuć ciarki na plecach i nie są przyzwyczajone do brutalnych scen.  Na mnie niewiele z nich powodowało takie ciarki, a jest to nie lada wyczyn.
Dzięki ciarką które przeszły mi po plecach podczas czytania, wielkiemu oporowi i paru łzom które mi towarzyszyły oceniam tą książkę w skali 8/10 .

1 komentarz:

  1. Ja mam w planach tę książkę i bardzo jestem ciekawa jak ją odbiorę.

    OdpowiedzUsuń